PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7540}
7,7 33 638
ocen
7,7 10 1 33638
7,9 27
ocen krytyków
Manhattan
powrót do forum filmu Manhattan

To już koniec, wczoraj puścili Manhattan w Iluzjonie, a tu pełna sala (sic!). Allen to porażka, błagam młodych ludzi, którzy (miejmy nadzieję przypadkowo) widzieli do tej pory tylko jeden film tego twórcy, gdy przyjdzie im myśl aby pójść na następny, niech sobie po raz kolejny obejrzą ten, który już widzieli byli. Od czterdziestu lat ta sama fryzura, te same okulary, ta sama intonacja, ten sam akcent, te same teksty, trochę autoanalizy, nawiązania do topowych w danym czasie twórców, między wierszami delikatnie o tożsamości semickiej, niu jork-niu jork, łażenie po knajpach, była żona, przyszła kochanka. Czy wy dalej się z tego śmiejecie, czy wciąż dajecie się wciągać temu kolesiowi w jego nudzące słowne gierki? Po co idziecie na kolejny film Allena? Kto w ogóle wylansował na niego modę? Czy bez was byłby kimś więcej niż zwykłym grafomanikiem od obyczajowych nowelek wydawanych w odcinkach w nowojorskich periodykach?

ocenił(a) film na 7
chinique

Lubię Allena i jego filmy.Moim zdaniem są inteligentne i śmieszne!Opowiadają głównie o zakompleksionych Nowojorczyków stających przed problemami uczuciowymi jak i zawodowymi.Widzę,że nie lubisz jego stylu kręcenia filmów.Nie mam ci tego za złe,masz prawo.Ale chyba nie odmówisz,że Allen jest jednym z najwybitniejszych reżyserów w historii kina.

ocenił(a) film na 7
Henry174

Muszę przyznać, że Allen jest specyficzny i to bardzo, ale czy jest geniuszem? Tego bym nie powiedziała o nim. Widziałam trochę jego filmów (w tym "Manhattan"

pingwinnn

...ale za to wlasnie sie kocha Alanna, za to ze cigle jest taki sam(choc ostatnim filmem, zaskoczyl caly swiat)..ale wracajac, wlasnie ten tenis, kochanki, zony, mezowie i problemy w milosci, rozwody,sex, zdrady, potem powroty i znowu zdrady...to jest caly Woody, ta kropla zwyklego zycia ktore jest wokolo, to nie mydlenie oczu tylko mowienie prawde, czasem z przymrozeniem oka, a czasem z mocnym uderzeniem.ale juz kiedys ktos powiedzial, to jest specyficzny swiat woodego allena, albo sie go lubi albo nie, nie mozna byc obojetnym.allen mial kilka pomylek w swoim zyciu, ale jego oglada sie wlasnie z dialog, za te jedyne w swoim rodzaju texty,ktorych nigdzie indziej juz sie nie znajdzie. dla mnie jest wielki i na kazdy film czekam z niecierpliwoscia. chwala mu za to ze idzie pod prad i nie robi hollywodzkich szmirowatych filmow dla dzieciakow z popkornem w reku.

ocenił(a) film na 9
BRADFORD

No aż mi się zimno zrobiło, gdy zobaczyłem ten temat...
1. Allen "ciągle taki sam"? Hę? Na pewno, gdy się zobaczy jego 3-4 sztandarowe filmy (Manhattan właśnie, Annie, Hannah, Życie i całą resztę). Ja za takie właśnie wdzięczne portrety inteligencji nowojorskiej go lubię, ale de gustibus... Weźmy jednak to, jak zaczynał - Śpioch, Wszystko o seksie, Miłość i śmierć to wszak slapstikowe, bardzo zabawne i niezbyt inteligentne komedyjki! A potem - Wnętrza, Wrzesień, Inna kobieta? Dramaty psychologiczno-egzystencjalne. Choć oczywiście, z tą samą fryzurą. W Zbrodniach i wykroczeniach wątek "zbrodni" oraz relacji życie-religia jest niesamowicie bergmanowski. W ogóle jest to motyw u Allena bardzo silny, warto się nad nim pochylić. A Mężowie i żony? Nie widziałem w kinie póki co głębszego i bardziej złożonego dramatu o relacjach kobieco-męskich. Nie uogólniajmy więc za wcześnie.
2. Zwróć uwagę na grę aktorską w jego filmach. Nie samym Allenem Allen stoi. Oczywiście, kilka wpadek się zdarzyło (standardowa - Allen grany przez nie-Allena, vide: Caine w Hannah i jej siostrach, Brannagh w Celebrity), ale nad wszystkim błyszczy genialnie postarzała Dianne Weist ze Strzałów na Broadwayu ("Nie mów!") i fantastyczna Dianne Keaton z Annie Hall ("Ladida"). Allen to zwierzę kinowe, stosujące różnorakie zabiegi formalne (paradokument w Zeligu, chorpowaty montaż w Harrym, zdjęcia w Mężach i żonach) i treściowe (różne gatunki, różne tematy). A że zestawione z charakterystyczną czcionką i zawsze takim układem czołówki oraz lajtmotywami (neurotycznych, pogubionych intelektualistów, problemów w związkach, dylematów egzystencjalnych i kolejnych uroczych bon-motów) - jak dla mnie w tym właśnie sęk i to jest to, co tygrysy lubią najbardziej. To mnie - i nie tylko mnie - uczy życia.
2. Czy geniusz? Dla mnie pełny i skończony. Amerykanin zupełnie nie amerykański, a europejski. Inteligentny (ale komunikatywny, nie przeintelektualizowany!) i - może prócz Meczpointa, którego z tego właśnie powodu nie znoszę - pełen fantastycznego wdzięku. A co więcej - niepowtarzalny. Nie ma innego twórcy kina w ten sposób mówiącego o życiu i całej reszcie.
Ja moje chapeau-bas.

ocenił(a) film na 8
marlon

B. ciekawa wypowiedź. Mam tylko sporą niejasność co do "przeintelektualizowania" Match Point... Moim zdaniem, to jeden z najlepszych filmów Allena.

ocenił(a) film na 9
hauser

Tu chodziło o brak wdzięku we "Wszystko gra", a nie o jego przeintelektualizowanie. Tak tylko wyjaśnię;)

chinique

Jak mozna zbesztac tak wielkiego rezysera? Zgadzam sie niemal ze wszystkim, gdyz sam opis tematyki tworczosci Allena jest udany, jednakze jak dla mnie jest geniuszem, nie mozemy go winic za to ze jest soba i wlasnie w taki a nie inny spoob postrzega otaczajaca nas zeczywistosc, jedyny w swoim rodzaju, AlenowskY :-) Wprost przeciwnie, powinnismy go uwielbiac, bo kazda nowa produkcja, jaka wychodzi spod jego reki jest gwarantowana uczta - o ktora tak ciezko we wspolczesnej kinematografii, szczegolnie tej amerykanskiej...

kazdemu kto wciaz sie wacha w ocenie jego tworczosci polecil bym dwie pozycje, ktore pozostawily po sobie niezapomniane wraznia - Annie Hall i Sex Nocy Letniej :-) a Manhattan? warto tak jak kazdy film Allena:-)

arassos

Szczerze mówiąc nie widziałam Manhattanu Woodego (jeszcze), bo dopiero mam zamiar, ale ogólnie lubię jego filmy. Uważam, że są zabawne, mają fajne dialogi, a sam Allen dobrze wie jak robić filmy i świetnie pokazuje w nich swoje własne kompleksy. Podobała mi sie szczwgólnie Annie Hall, bo niewątpliwie ma sój urok. Na Seksie Nocy Letniej dużo się śmiałam, ale mój ulubiony to Match Point.
Sądze, że Allen jest bardzo dobry, ale nie jest geniuszem. Chociaż każdy ma swoje zdanie. To troche też zalezy od gustu. Filmy Allena nie są dla każdego. Tak jak napisał ktoś wcześniej można je lubić albo nie, nie ma nic pomiędzy.

Klaudia999

Jesli podobal ci sie Match Point, to "Życie i cała reszta" powinna cie powalic.. Match Point jest strasznie wspołczesny, bardzo dojrzały ale zarazem malo alenowski, wiec nalezy go traktowac zupelnie inaczej niz filmy wczesniejsze, ale czulem sie cudownie natchniony ogladajac ta intryge, a w Scarlett Johansson odrazu sie zakochalem :-), nie pomijajac zaslug Jonathan Rhys-Meyers'a ktory swietnie sie zaprezentowal w tym filmie - co mi najbardziej utkwilo? jak szli do kina na Dzienniki Motocyklowe, ktore widzialem 3 razy, bardzo mily watek, który Allen mogł pominac, lecz tego niezrobil....

ocenił(a) film na 6
chinique

Przychylam sie do tej wypowiedzi, ale nie we wszystkim. Uwielbiam to poczycie humoru jakim raczy nas zabawiac Allen, ale niektore jego filmu sa poprostu zbyt podobne do siebie przez co zaczyna wiac nuda. Taka "Annie Hall" jak dla mnie rewelacja, ponadczasowy film. Kilka dni pozniej ogladam "Manhattan" i odczuwam lekkie znuzenie. Filmy obracaja sie wedlug tych samych schematow. Dlatego czasem warto ogladnac filmy Woodego w odstepach czasowych bo inaczej straci sie duzo rozrywki z jego produkcji( jakze wciagajacych i zabawnych) .

ReDevil_2

Wiecie, Manhattan puszczali w kinie, naszym jak jeszcze w malutkim miasteczku mieszkałem. Przyszła cała sala bo: O Wielki Allen! Było około 50-60 ludzi. Przez pół filmu z kumplem śmiałem się i oglądaliśmy z koparą w dół. Ludzie, wychodzili, na koniec jak włączyli światła zostało około 12 ludzi. Wtedy zrozumiałem że Allena kocham. :) Jak nie widzicie jego geniuszu to jesteście ślepi. :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones